Zdrowy chlebek bananowy - jesienny comfort food


U mnie w domu piekło się ciasta co niedzielę. Chyba moje pierwsze wspomnienia związane z Mamą, kojarzące się z jej osobą, to zapach pieczonego ciasta, ulotna mgiełka z cukru pudru, którą posypywała kruszonkę. Odgłos ucierania masła z cukrem za pomocą drewnianej pałki.

Do tej pory pieczenie domowych ciast jest dla mnie synonimem domu, rodzinnego ciepła, pielęgnowania tradycji.

Gdybym mogła piekłabym ciasta codziennie. Mam skrupulatną naturę, lubię robić wszystko tak jak powinno być zrobione. Lubię odważać składniki, mieszać je dokładnie. Postępować krok za krokiem. Szefem kuchni, pełnym szalonej twórczej kreacji, na pewno nie mogłabym być. Ale myślę, że jako cukiernik, odtwarzający w ciastach reakcje chemiczne, odnalazłabym się doskonale. Masło musi być miękkie, nie z lodówki, wszystkie składniki w temperaturze pokojowej. Czekoladę podgrzewamy i zostawiamy do ostygnięcia. Żelatynę wlewamy małymi porcjami, delikatnie mieszając z kremem.